
Ostatnio na zdobycie Modyni w Beskidzie Wyspowym jest prawdziwy boom. Wszystko za sprawą nowopowstałej wieży widokowej. Dzięki niej zalesiony wierzchołek wiele zyskał na atrakcyjności. Teraz wychodząc na „górę zakochanych” przy dobrej pogodzie można się rozkoszować naprawdę pięknymi panoramami. Ponadto, wycieczka na Modyń (1029 m n.p.m.) to bardzo fajna propozycja na rodzinną wyprawę, bo prowadzi tutaj kilka szlaków, co jest dodatkowym atutem. Trasa, którą Wam dziś zaproponuję nie jest bardzo wymagająca. Jest natomiast krótka, więc wybierając tę opcję macie jeszcze pół dnia do dyspozycji. Idealnie sprawdzi się też na wyjścia z najmłodszymi członkami rodziny. Zanim usłyszycie „daleko jeszcze?” będziecie już na szczycie.
Trasa na Modyń

My na szlak wyruszyliśmy w towarzystwie dwójki dzieci – roczniaka i trzylatki. Według mapy, trasę którą wybraliśmy można pokonać w 50 min. Faktycznie, na szczyt można się dostać w około godzinę. Samochód zaparkowaliśmy pod kapliczką w Młyczyńskach (pinezka google z miejscem na końcu wpisu). Nie ma tutaj żadnego specjalnego parkingu, ale wiele osób parkuje na poboczu drogi. Tuż obok kaplicy jest zadaszona spora wiata – idealna na wypicie kawy z malowniczym widokiem na wieś Młyczyńska oraz pobliskie szczyty: Jasieńczyk, Okowaniec, Pępówkę. To tu na Cisowym Dziale zaczyna się też droga krzyżowa, której koniec jest przy krzyżu milenijnym. Jest tutaj również ołtarz i sporo ławek, a wszystko z pięknym widokiem na Gorce, Beskid Sądecki i okolice Łącka.






Pierwsze 15/20 min idziemy cały czas w otoczeniu tych malowniczych pejzaży. Dodatkowo bez znaczących przewyższeń, łagodną i przyjemną drogą. Z momentem wkroczenia w las rozpoczyna się strome podejście. Początkowo jest ono również dość kamieniste. Nie jest jednak na tyle strome, by dzieci sobie z nim nie poradziły. Nasza trzylatka dzielnie pokonała ten odcinek. Na szczęście potem trasa nieco łagodnieje i wiedzie pięknym lasem, gdzie raz na czas przebijają się zza drzew fragmenty pięknych pejzaży. Nam w tej wędrówce przez las towarzyszyła jeszcze delikatna mgła, która tworzyła niesamowity klimat.









Do wierzchołka dotarliśmy w niespełna godzinkę. Jeśli idziecie bez dzieci albo z starszakami to zapewne w ok. 40 min z Cisowego Działu dotrzecie do szczytu. Na górze poza wieżą widokową znajduje się duża przestrzeń na odpoczynek – jest tu sporo ławeczek. Sama wieża widokowa ma ponad 20 metrów, kilka kondygnacji i wiedzie na nią 138 schodów. Wygląda na bardzo solidną. Dużym plusem są też zabudowane schody i barierki. To naprawdę spory atut jeśli zabieracie tutaj dzieci. Nie ma ryzyka, że ktoś się wychyli i wypadnie. W barierkach na najwyższej kondygnacji, co jakiś czas są przestrzenie, przez które dzieciaki mogą spoglądać, nawet jeśli ich nie podniesiecie.


W dniu, w którym wspięliśmy się na Modyń niestety widoczność nie była najlepsza. Mgła nad okolicą i szczytem się dopiero podnosiła, dlatego nie mogliśmy się w pełni cieszyć piękną panoramą. Mimo to, uważamy tę wyprawę za bardzo udaną. Trekking był przyjemny, towarzystwo mieliśmy cudowne, a po drodze najedliśmy się pysznych poziomek i borówek. Widok unoszącej się nad okolicą mgły, która z każdą minutą odsłaniała coraz piękniejsze panoramy też był czarujący.













W pogodny dzień możecie się jednak z wieży spodziewać takich widoków, jakie podziwiał Tomek Wolnik. Polecam Wam filmik Fundacji „Z miłości do gór”. Są ujęcia z drona i fragmenty tej trasy, którą pokonaliśmy i my. Tylko my nie mieliśmy aż takiego szczęścia do pięknej pogody:
Czy wiesz, że…
- Kiedyś na Modyni też na szczycie stała drewniana wieża triangulacyjna, którą zwano patryją. I określenie to na długo przylgnęło do zalesionego wierzchołka. W latach 80. XX wieku wieżę obaliła wichura.
- Modyń szczególnie okazale prezentuje się od strony zachodniej. Jej zalesiony masyw przypomina stąd grzbiet wieloryba.
- Miejscowi twierdzą, że kiedyś na Modyni zbójnicy ukryli skarb. Nikt jednak nie wie, gdzie go szukać.










Z pewnością w przyszłości wybierzemy się jeszcze kiedyś na Modyń, choć zapewne innym szlakiem. Pewnie tym wiodącym też przez Małą Modyń. Dla tego sielskiego klimatu naprawę warto tu przyjechać.
Do zobaczenia na szlaku!
[…] widokowa, czyli docelowy punkt naszej wycieczki jest nieduża w porównaniu z tą na Modyni, o której niedawno Wam pisałam. Ma trzy poziomy, z czego na dwa wyższe wychodzi się drabiną a […]
PolubieniePolubienie